sobota, 20 kwietnia 2013

Sobotnia publikacja ;-)

Dlaczego taki tytuł, ano w każdą kolejną sobotę będę pokazywać postępy w szydełkowaniu serwety...
Bo zaczęłam robić dla siebie serwetę.
Zobaczymy jak długo będę ja szydełkować.

Na razie zaliczyłam prucie tego co jest na zdjęciu


Robiłam za luźno, nie podobało mi się. Odrobiłam, mam już znowu tyle samo.
Jednak  teraz nastąpi malutka przerwa, bo zasnęłam z robótką i zgubiłam szydełko. Nie wiem jak to mogło się stać, ale szydełko przepadło. Muszę kupić  nowe ;-)

Kto jeszcze nie widział niech wpadnie, tu kliknij ;-)

23 komentarze:

  1. No tak, to mi przypomniało, że mam gdzieś jeszcze niepokazane zdjęcie serwety! Ta zapowiada się bardzo ładnie, może i ja bym się za jakąś wzięła? Zgubienie szydełka to koszmar, współczuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj już mi się też przytrafiło, że w tajemniczy sposób zagubiłam szydełko ;-)) Jak kupisz nowe to to się na bank znajdzie, zawsze tak jest ;-)) Serwetka pięknie się zapowiada! ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja myślałam że tylko mnie same giną szydełka i druty ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ambitny plan, a ja co sobotę będę wyglądać serwetowego wpisu z ogromną przyjemnością

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno sie znajdzie ;) Tez mi sie to kilka razy zdarzylo, na szczescie znalazlam, zanim moj 1,5 synus znalazl ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczna będzie ta serweta. Bardzo podobają mi się dzieła z elementów. Życzę wytrwałości i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. będzie piękna serweta, a szydełko jak igły które przepadają nie wiadomo gdzie na gładkiej podłodze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szydełka faktycznie mają to do siebie,że chowają się przed nami:))
    Serwetka zapowiada się pięknie,więc czekam na relacje z postępów;)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie często giną np. chusteczki z torby. Podejrzewam czarną dziurę. może i u Ciebie była?

    OdpowiedzUsuń
  10. nie moge się doczekac końcowego efektu napewno wyjdzie ślicznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. W kanapie, lub pod szukałaś?
    A jak duża ma być ta serweta? Trzymam kciuki byś już nic nie pruła ;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. jak ja nie lubię pruć !
    szybko Ci to idzie Basiu...
    też potrafię zasnąć przy szydełku i też jedno mi wpadło gdzieś w środek kanapy i nie mogę go znaleźć ... hihi

    OdpowiedzUsuń
  13. Będzie śliczna ta serweta. Nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
    Co do szydełka, to jak kupisz nowe to się pewnie i to zagubione znajdzie. Żłośliwość rzeczy martwych!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Serwetka zapowiada się świetnie. Ciekawe co robiłaś przez sen, że aż szydełko wsiąkło;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety,czasami trzeba zaliczyć prucie;)Potem może być już tylko lepiej,a to że będzie piękna serweta jestem pewna na 100%:)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Poznaję ten wzór, wykonałam już taką, lub podobną.
    Czasem pierwsze kilka okrążeń(2-3)trzeba robić na szydełku o mniejszym rozmiarze, potem użyć te zgodne z opisem we wzorze.
    Pozdrawiam i życzę słonecznego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapowiada się piękna serweta. A szydełko pewnie się znajdzie gdy kupisz nowe. Pozdrawiam serdecznie życząc postępów w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  18. To się nazywa dobry początek serwety :PP

    OdpowiedzUsuń
  19. Serweta to wyzwanie :) szydełkowanie jednak uczy cierpliwości... Dla dobrego efektu warto pruć... Jestem jednak pod wrażeniem jeszcze czegoś innego, a mianowicie zaśnięcia z robótką :) dobrze, jest do poszukiwań zaangażować kogoś postronnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Początki bywają trudne, ale już widzę, że efekt będzie piękny. I to najważniejsze.
    Dziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia w losowaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. śliczna będzie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń